O tym, że profesorowie ekonomii czy zarządzania nie są skazani na same sukcesy finansowe, najlepiej świadczy ich majątek. Dla większości z nich głównym źródłem dochodów pozostaje wykładanie na uczelni czy pisanie prac naukowych – nie gra na giełdzie czy zarządzanie własną firmą. Pomimo więc dogłębnej ekonomicznej wiedzy, nie każdy chce samodzielnie grać na rynku i brać udział w ryzykownym zmaganiu się z konkurencją. Także studenci nauk ekonomicznych nie zawsze mają wystarczający zapał lub kreatywność, aby wykorzystać zdobytą wiedzę w praktyce i zarabiać w biznesie. Oczywiście spełnienie się w roli menadżera dużej międzynarodowej korporacji może przynieść ogromne korzyści, ale w idealnym świecie gospodarka najbardziej zyskuje, gdy młodzi ludzie zamiast poszukiwać etatu w zagranicznej firmie spróbowali sami wystartować z własnym pomysłem na biznes.
Uruchomienie firmy, nawet jednoosobowej, w regionie, pozwala na bardzo skuteczne podniesienie wyników ekonomicznych w długiej perspektywie. Podczas gdy inwestorzy międzynarodowi nie są przywiązani do konkretnego terenu i mogą w ciągu kilku tygodni zdecydować się na zamknięcie wielkiej fabryki i przeniesienie produkcji gdzieś indziej, lokalni biznesmeni są o wiele mocniej związani z prowadzeniem działalności właśnie w tym miejscu. Bardzo często firmy, które zaczynają jako jednoosobowe czy rodzinne, w dość krótkiej perspektywie czasu mogą urosnąć do rozmiarów bardzo konkurencyjnego przedsiębiorstwa. Nikt nie wątpi, że taka droga służy
całej gospodarce i pozwala uniknąć ryzyk związanych ze zbytnią podatnością gospodarki na pieniądze zagranicznych inwestorów. Przydatne w budowaniu wewnętrznych silnych przedsiębiorców bywają przede wszystkim takie działania, które wspierać mają w pierwszej kolejności małe firmy i osoby bez zaplecza finansowego czy kadr. Bardzo dużo młodych osób ma pomysł na biznes, ale obawia się zbytniej biurokratyzacji, wyzwań związanych z samodzielnym prowadzeniem księgowości, czy najczęściej braku szans na kredyt w banku.
Państwo w tych wszystkich aspektach może bardzo ułatwić start młodemu przedsiębiorcy, poprzez poręczanie takich bankowych kredytów lub tworzenie celowych rezerw finansowych na specjalne inwestycyjne pożyczki dla tych, którzy dopiero chcą biznes uruchomić. Takie celowe fundusze to nie wszystko – ważne są inkubatory przedsiębiorczości, gdzie pod okiem fachowców prowadzący biznes lokalni przedsiębiorcy mogą dyskutować o konkretnych strategiach czy promowaniu własnej firmy. A przygotowani przez trenerów w zakresie tworzenia biznesplanów czy autoprezentacji, mogą korzystać z wielu akademickich kontaktów w świecie biznesu i poprzez takie instytucje szukać potencjalnych inwestorów czy partnerów biznesowych i technologicznych. Dróg rozwoju dla małej firmy jest bardzo dużo i tylko obawy przed odnalezieniem się w trudnej rzeczywistości prawnej oraz finansowej sprawiają, że wielu absolwentów bardzo ciekawych kierunków woli szukać słabo płatnej pracy na niepewnym etacie, niż zaryzykować z wcieleniem w życie własnego oryginalnego pomysłu na firmę.
|